Jak myślicie, co zostało w Waszych sercach z RADOŚCI Zmartwychwstania Pańskiego? Pytanie, zdawałoby się, bardzo proste. Mamy zdumiewający „dar”, jak ktoś żartobliwie powiedział, zapominania o tym, co było, zapominania o naszych wielkich sprawach, kiedy przechodzimy do różnych problemów życiowych. Miałem tyle planów, obietnic, tyle spraw, rozmów z Jezusem…
Pytam dziś siebie samego – czy teraz, dzisiaj, pragnę WRÓCIĆ do radości Zmartwychwstania? Do pełniejszych adoracji przed Najśw. Sakramentem, do tego, abym umiał zanieść MOJEMU PANU moje problemy, wszystko co mnie dręczy? Czy umiałbym z Nim znów tak szczerze rozmawiać? - pyta Piotr Kandzia.
Nie wolno nam ZGUBIĆ tej radości Zmartwychwstania. Ona jest SPEŁNIENIEM nadziei każdego człowieka, każdej duszy. Gdy w takich chwilach patrzę na mój dobry stary różaniec wiem, że mam wiele spraw do omówienia z moim Jezusem. On zwyciężył śmierć, KAŻDĄ śmierć.